W piątkowym wydaniu Dziennika Nowogardzkiego (27 maja br.), pojawił się materiał pt.: ,,Więźniowie zaczepiają przechodniów", w którym jedna z mieszkanek Nowogardu, telefonując do DN, skarży się na to, że więźniowie zatrudnieni przez gminę do prac na terenie miasta, zaczepiają mieszkańców.

Po raz kolejny, o czym już wielokrotnie informowaliśmy, Dziennik Nowogardzki i tworzący go ludzie piszą coś bez sprawdzenia, jak się rzecz ma naprawdę. Nieprawdziwą informacją w artykule jest ta, że to osadzeni z nowogardzkiego Zakładu Karnego zaczepiali młodych ludzi, siedzących na ławce nad jeziorem. Prace te w ostatnim czasie wykonywane były przez stażystów Urzędu Miejskiego oraz pracowników interwencyjnych z Urzędu Pracy. Osoby osadzone w tym czasie sprzątały główne ulice naszego miasta. To, że komuś coś się wydaje nie oznacza, że tak właśnie było. Obowiązkiem zaś dobrego dziennikarza jest zweryfikować informacje, a nie pisać co mu ślina na język przyniesie jako prawdę.

W przypadku DN przyzwyczailiśmy się do takiego stylu uprawiania szlachetnego zawodu, jakim jest dziennikarstwo.

Od pięciu lat, dzięki współpracy burmistrza z dyrektorem nowogardzkiego Zakładu Karnego (ZK) płk Jerzym Dudzikiem, w dbaniu o czystość Nowogardu zaangażowane zostały osoby osadzone, które sprzątają nasze miasto. Osoby wychodzące poza mury nie są osobami przypadkowymi i zanim skazany podejmie pracę na zewnątrz bierze się pod uwagę wiele czynników. Więźniów kwalifikuje do pracy ZK (mogą oni pracować poza murami więzienia bez dozoru konwojenta) i podlegają oni bezpośrednio koordynatorowi Jarosławowi Hołubowskiemu.

Osadzeni pracują dobrowolnie bez wynagrodzenia. Praca ta jest najlepszym narzędziem resocjalizacji, dającym możliwość osiągania pozytywnych korzyści społecznych, ale również umożliwiając powrót tym ludziom do społeczeństwa. Skazani w większości wykonują prace polegające na: zamiataniu, sprzątaniu trawników, placów, parkingów i chodników, przycinaniu krzewów i gałęzi drzew. W czasie opadów śniegu odśnieżają chodniki i skuwają lód. Ponadto osadzeni wykonali szereg remontów m. in. kompleksową termomodernizację Przedszkola Publicznego Nr 3 w Nowogardzie, remont budynku dla ratowników na kąpielisku gminnym, remont nowego oddziału dziecięcego w Nowogardzie, remont świetlicy w Grabinie i Żabówku oraz remont Urzędu Miejskiego.

Dziwne i zastanawiające więc jest to, że dotychczas nie było nawet żadnego zgłoszenia do organów tj. Policja, Zakład Karny czy Burmistrza Nowogardu o tym, że osoby osadzone zaczepiają przechodzące kobiety czy siedzących na ławkach nad jeziorem. Pisanie takich artykułów przez DN jest szkodliwe dla współpracy pomiędzy Zakładem Karnym a gminą Nowogard.

Gdyby nie było pewności, że to jest bezpieczne, to gmina by się nie zdecydowała na to, aby osadzeni wykonywali jakiekolwiek prace na rzecz Nowogardu.

Anna Narkiewicz