W związku z artykułem "Likwidacja zerówek do konsultacji społecznych" opublikowanym w Dzienniku Nowogardzkim nr 19 w dniu 13 marca 2015 roku, podpisanym inicjałami MS, chciałabym się odnieść do jego treści gdyż zawiera on zbitkę wyrażeń, która miała obrazować jakąś idee fixe Dziennika Nowogardzkiego, że wszystkie działania Burmistrza Nowogardu są nieistotne i nieważne.
Rzeczywiście rozmawiałam z redaktorem Dziennika Nowogardzkiego panem Marcinem Simińskim, który zadzwonił do mnie w sprawie informacji gdzie szukać uchwały dotyczącej konsultacji społecznych. W rozmowie tej poinformowałam pana redaktora gdzie tę uchwałę znaleźć oraz rzeczywiście przyznałam, że

  1. o podjęciu konsultacji społecznych decyduje rada lub burmistrz,
  2. terminy rekrutacji z uwagi na konieczność opracowania arkuszy organizacyjnych szkół i przedszkoli są pilne.

Na kanwie tej rozmowy redaktor Marcin Simiński napisał artykuł, w którym przypisał mi sformułowanie jakiego na pewno nie użyłam, a mianowicie: na pewno nie użyłam sformułowania, że konsultacje publiczne są pozbawione sensu. Rozmowa ze mną była tak przeprowadzona aby zdyskredytować wszelkie działania władz gminy w tej sprawie.
Zgodnie ze statutem gminy gmin prawo inicjatywy uchwałodawczej posiada: Burmistrz, Komisja Rady, Klub Radnych, co najmniej 5 radnych, Przewodniczący Rady, grupa obywateli w liczbie co najmniej 250, pojedyńczy radny.
Jak zatem z powyższego wynika w imieniu Urzędu Miejskiego pod względem formalno -prawnym projekty uchwał na sesje Rady Miejskiej w Nowogardzie ma prawo składać tylko Burmistrz. Nie oznacza to jednakże, że pomysłodawcą wszystkich uchwał jest Burmistrz. Pomysłodawcą uchwały w sprawie zmiany uchwały w sprawie ustalenia sieci przedszkoli i oddziałów przedszkolnych na terenie gminy Nowogard byłam ja.
Moje działania w tej sprawie, które znalazły poparcie Burmistrza Nowogardu, przejawiającego się w formalnym skierowaniu projektu uchwały pod obrady Rady Miejskiej podyktowane były próbą racjonalizowania wydatków na oświatę w obliczu coraz mniejszej liczby urodzeń dzieci, a co za tym idzie wciąż zmniejszającą się subwencją oświatową i koniecznością wyasygnowania z budżetu gminy środków finansowych na sfinansowanie zadań związanych z edukacją.
Na marginesie czy mogę zapytać pana redaktora czy ma pomysł na funkcjonowanie oświaty w gminie Nowogard? I to taki pomysł, który pozwoli na mniejsze subwencjonowanie oświaty z budżetu gminy przy jednoczesnym podnoszeniu jakości nauczania. Będę wdzięczna za wszelkie propozycje.

Z wyrazami szacunku
Sekretarz gminy
A.Biegańska-Sawicka